wczasy, wakacje, urlop
19 kwietnia 2013r.
DZIESIĘĆ WIEKÓW WALKI O POLSKIE GRANICE MORSKIE Na przekór niektórym opiniom, Polska nie jest bynajmniej krajem pozbawionym własnych tradycji morskich. Osiadli na południowym wybrzeżu Bałtyku Słowianie wcześnie nauczyli się korzystać z dóbr, których dostarcza morze, a napady wrogów nauczyły ich również bronić swego wybrzeża. Wojny, toczone w IX i X wieku pomiędzy Słowianami nadbałtyckimi a Danią, mają z jednej strony charakter obronny, ponieważ Pomorzanie skutecznie bronią wówczas wybrzeża, nie dopuszczając do trwałego utworzenia baz duńskich na swym terytorium. Z drugiej strony Słowianie przeprowadzają działania zaczepne w postaci wypraw odwetowych. Mają one na celu zniszczenie baz morskich przeciwnika, osłabienie jego potencjału gospodarczego i jednocześnie powiększenie własnych zasobów przez wzięcie bogatych łupów. Co najmniej od połowy X wieku Słowianie nadbałtyccy posiadają już floty wojenne złożone ze statków przystosowanych do celów wojennych. W czasie walki na morzu Słowianie rażą nieprzyjaciela, rzucając na odległość oszczepami, a przy abordażu posługują się toporami i prawdopodobnie mieczami. Krótkie pancerze, hełmy i tarcze stanowiły ochronę walczących. W XI wieku stosunki Pomorza z resztą ziem polskich ulegają znacznemu osłabieniu. Książęta pomorscy, prowadząc politykę separatystyczną w stosunku do Polski, zawierają przymierze z zaborczymi feudałami niemieckimi, którzy prąc w kierunku północno-wschodnim, usiłowali rozszerzyć swoje posiadłości terytorialne. Pełnego zrozumienia tego faktu dowodzi polityka Bolesława Krzywoustego, dążącego przez cały okres swego panowania do włączenia Pomorza w obręb państwa polskiego. W walce przywraca Krzywousty Polsce ujście Odry. Linia Odry posiadała bowiem zasadnicze znaczenie w systemie obronnym państwa, ujście jej zaś odgrywało znaczną rolę w gospodarce kraju. W tym okresie, w roku 1135, wyprawa słowiańska zniszczyła ówczesną stolicę Danii —• Roskilde. Fakt zaatakowania stolicy nieprzyjacielskiego kraju, miasta zazwyczaj dobrze obwarowanego i bronionego, świadczy o dużym rozmachu tej wyprawy. W rok później Słowianie organizują następną wyprawę na ważny port handlowy Konungahelę (dziś Kungalf). Szczegóły tej wyprawy pozwalają bliżej poznać sztukę wojenną Słowian, nadbałtyckich tego okresu. Słowianie wypłynęli na Konungahelę na 650 statkach, z których każdy miał na pokładzie 44 ludzi i dwa konie. Wynikałoby z tego, że w wyprawie wzięło udział 28 600 ludzi, z tego 1300 konnych. Po przepłynięciu około 280 kilometrów, 9 sierpnia 1136 roku, Słowianie otoczyli port. Miasto górne oblegała piechota, z drugiej zaś strony, miasto dolne, konnica. Walkę rozpoczął atak floty słowiańskiej na statki kupieckie stojące w porcie. Obrońcy miasta, miotając pociski, usiłowali nie dopuścić do wysadzenia piechoty słowiańskiej. Walka była zacięta. Jednakże wojska słowiańskie spaliły nieprzyjacielską flotę, a następnie miasto, po czym przystąpiono do regularnego oblężenia grodu. Wódz wyprawy, książę Racibor, przed przystąpieniem do ataku wezwał gród do poddania się, na co obrońcy obrzucili atakujących kamieniami i belkami. W czasie narady wojennej ustalono plan i czas ataku na gród. Sztab księcia nie brał bezpośredniego udziału w walce, lecz stał na uboczu, dzięki czemu lepiej panował nad sytuacją. Mimo pełnego zaskoczenia i zupełnego zamknięcia zwartym pierścieniem grodu, oblężeni, korzystając z jakiegoś podziemnego przejścia, zdołali sprowadzić odsiecz. Odsiecz ta przybyła w dwóch grupach. Pierwsza w sile 480 ludzi, po krótkiej walce uciekła spod obleganego grodu, druga natomiast w sile 240 ludzi została w całości wybita. Z chwilą nadejścia odsieczy, siły słowiańskie zostały podzielone. Jedna część nadal oblegała gród i nie dopuszczała do ewentualnych wypadów oblężonych, podczas gdy druga nawiązała walkę z siłami nieprzyjaciela przybyłymi na odsiecz. Gdy wyczerpały się oszczepy, kamienie i belki, obrońcy grodu poddali się. W ręce zwycięzców wpadły bogate łupy, a załoga i mieszkańcy zostali wzięci do niewoli. Przedwczesna śmierć Krzywoustego i dzielnicowe rozbicie Polski zakończyły okres naszej świetności na Bałtyku. W XV wieku Polska prowadziła szereg wojen i bitew morskich o szeroki dostęp do morza. Odzyskanie dostępu do morza przyczyniło się do gospodarczego rozwoju kraju. Gdańsk utrzymuje stałe stosunki handlowe między innymi z Flandrią, Anglią, Portugalią, Hiszpanią, Francją, Szwecją i Wielkim Nowogrodem. W wywozie pierwsze miejsce zajmuje zboże. W niektórych latach pod koniec XV wieku wywóz przekracza 10 000 łasztów (mniej więcej 20 000 ton) i sukcesywnie wzrasta, tak że na początku XVII wieku osiąga imponującą cyfrę 130 000 łasztów. Wysyłano także mąkę, drewno, popiół, smołę, dziegieć, wosk, płótno, len, miedź, żelazo, papier, piwo. Przywożono natomiast ryby, sól morską, wina, towary kolonialne, sukna, wyroby fajansowe, porcelanowe, szklane i cynę. Królowie polscy podejmowali próby stwo- rżenia własnej floty morskiej, która trzykrotnie budowana od nowa, za panowania Zygmunta Augusta, Zygmunta III Wazy i Władysława IV, tyleż razy ulegała rozbiciu i zniszczeniu. Młoda i mała ówczas marynarka wojenna odniosła jednakże szereg pięknych zwycięstw, bijąc potężną flotę szwedzką w bitwie pod Sallis, Helem i Oliwą. Polska, chyląc się ku upadkowi, coraz bardziej odsuwała się od spraw morskich. Rządy Augusta III to już zupełny zmierzch poczynań morskich Rzeczypospolitej. Później przyszedł pierwszy rozbiór Polski i odcięcie Gdańska. Po długich latach niewoli Polska otrzymała zaledwie 140-kilometrowy * odcinek pustego wybrzeża morskiego bez jakiegokolwiek większego portu i bez statków, które nadawałyby się do żeglugi dalekomorskiej. Wszystko trzeba było budować od podstaw. Powstały pierwsze przedsiębiorstwa żeglugi morskiej, w Tczewie założono Szkołę Morską. Zaczęto budowę portu w Gdyni, która w 1920 roku była jeszcze małą, cichą wioską rybacką, a w rozrzuconych na piaskach chatach nie było nawet pomieszczenia dla letników. W 1926 roku polska „flota handlowa" składała się tylko ze szkolnego statku „Lwów" i jednego holownika portowego. Utworzone następnie przedsiębiorstwo państwowe „Żegluga Polska — SA" nawiązuje już regularne linie towarowo-pasa-żerskie, organizuje rejsy wycieczkowe. W 1939 roku posiadaliśmy 39 statków pełnomorskich o łącznym tonażu 120 000 BRT. W czasie drugiej wojny światowej większość tych statków brała czynny udział • Łącznie z obustronnie liczonym wybrzeżem Mierzei Helskiej o długości 71 km. operacjach wojennych. Bohaterstwo marynarzy z jednostek wojennych dlowych okryło sławą polską banderę. Sprawy morskie przewijają się wyraźnie przez karty naszej historii i d] wyzwoleniu społeczeństwo polskie było psychicznie przygotowane do objęci%0 osiadanie 500-kilometrowego odcinka wybrzeza. Bandera z Białym 0,i W fco Pewniła sobie teraz trwałą pozycję na morzach i oceanach świata.