wczasy, wakacje, urlop
27 sierpnia 2013r.
PORT WOLIŃSKI W wieku IX Wolin był osadą skupiającą się w południowej części "mielizny", przy przeprawie. Na przełomie IX i X wieku cały teren w południowej części miasta znajdował wymiany handlowej Tutaj odbywały sią regularnie Przypuszczalnie wał zbudowano z drzewa i ziemi, na osób wówczas powszechnie losowany na tych terenach. Na podstawie późniejszych -r6deł pisanych, z XII wieku (SaX0 Gramatyk), możemy domyślać się, iż były to umocnienia potężne. Na brzegu Dziwny w małej naturalnej zatoczce w początkach X wieku powstaje port, o którym wspomina w roku 966 Ibrahim ibn Jakub. W porcie statki dobijały do drewnianych pomostów, ponieważ wyładowywanie towarów było utrudnione ze względu na bagnisty brzeg i dosyć głębokie koryto rzeki. Dostępu do portu bronił prawdopodobnie podwodny ostrokół z przejściem. Tego rodzaju słowiańskie budownictwo obronne jest nam znane np. z Wołogo-szczy (Saxo). Naprzeciw placu targowego, w południowej części miasta, znajdował się most, o którym również wspominają źródła z XII wieku (biografowie św. Ottona, 1124 r.), łączący wyspę ze stałym lądem. Miasto było otoczone bagnami, które w czasie przyboru zalewała woda. Przejście było możliwe jedynie w kierunku północnym, gdzie prowadziła droga (ryc. 23). Bogaty i ludny ośrodek ściągał ludność rzemieślniczą i biedotę szukającą możliwości zarobku. Brakło dla niej miejsca w mieście, budowała Się więc pod miastem, w najbliższym jego sąsiedztwie. Na skutek tego w początkach wieku X powstaje na południe od miasta, na całej przestrzeni między Dziwną a pasem bagien, przedmieście (ryc. 23 (6)). Powstają też nowe cmentarzyska. Jedno z nich znajdujemy na północ od miasta, na wzgórzu zwanym Młynówką, drugie na południe od n mieścia, na północnym stoku Wzgórza Wisielców (ryc. 23 N ^rZed" stawie inwentarza zabytków można przypuszczać, że na Młynó^' grzebano mieszkańców głównego osiedla, natomiast na Wzgórzu Wi^f ców - przedmieścia. Na jednym i drugim cmentarzysku znaidui groby szkieletowe (ryc. 41) i ciałopalne. Na podstawie zachowaW w grobach szczątków uzębienia możemy stwierdzić, że dawni mieszlr • cy Wolina chorowali na próchnicę zębów . Zmarłym do grobu kładziono prócz naczyń przedmioty osobista użytku, bron oraz strawę, wierzono bowiem, iż w swej wędrówce I smiertnej będą ich potrzebowali. Dary i wyposażenie globów bvh związane z wierzeniami Słowian. yły 11. ORGANIZACJA GRODOWA PLEMIENIA WOLINIAN W miarę rozwoju handlu i rzemiosła mieszkańcy Wolina, a zwłaszcza wrelmoze i kupcy dochodzili do wielkich bogactw. Samo miasto bl więc łakomym kąskiem dla piratów i żądnych łupów obcych feudałJw cel mWZfę trZ6ba był° P°myŚleĆ ° dnieniu niecko sZZ centnim, ale również drogi do miasta, przepraw i dostępu od 7r0ny Na przełomie IX i X wieku na północ od miasta na tzw. Srebrnym juz droga, jedyne "suche" wyjście z miasta. Gród posiadał duże zna D^i. atHgiCZne' ^^ W6jŚCia d° miasta- a -razem żeg^gi nt Dziwnie, widocznej na 6 km ze Srebrnego Wzgórza. Według wszelk eqo prawdopodobieństwa w tym czasie powstały również groly wzdłuż brzegów Dziwny, pobudowane na przestrzeni od Wolina do Ka^effl w Połchowie, a z tego ostatniego - w Kamieniu. Z każdego grodu wzrok obejmował koryto rzeki między dwoma strażnicami, można więc było *jazie najazdu od strony morza porozumiewać się za pomocą sygnalizacji op ycznej. Za dnia dawano umówione znaki d^nem, nocą -ogniem. Wolin można było powiadomić o grożącym mu niebezpieczeństwie w ciągu bardzo krótkiego czasu. Podobne strażnice wzniesiono wzdłuż rzeki Świny. Z Wolina z wv-sokoso zaledwie kilku metrów widać było położone na wysokim brzegiem. Prócz części Świny oko obejmowało z Lubina cały Zalew z wjazdem na Pianę oraz część morza naprzeciw ujścia Świny. Istniała tu kontrola żeglugi na bardzo dużej przestrzeni. Gród lubiński był pod względem obronnym ściśle związany z Wolinem. Cały ten system grodów świadczy o istniejącej wśród Wolinian organizacji państwowej. Oprócz pewnych urządzeń obronnych zabezpieczających przed ewentualnymi najazdami od morza mamy tu do czynienia z udogodnieniami związanymi z bezpieczeństwem żeglugi. Kronikarz Adam z Bremy z XI w. wspomina o "garnku Wulkana", który rzekomo znajdował się w pobliżu Wolina. Zainteresowani badacze zgodni są co do tego, że chodzi tu o pierwszą latarnię morską na wybrzeżach Bałtyku. Było to zapewne dosyć prymitywne urządzenie w postaci jakiejś podbud kamiennej, na której palono ogień. Nie ulega wątpliwości, że m się ona znajdować na stosunkowo wysokim wzniesieniu, widoczn ^ od strony morza i górującym nad całą okolicą. W chwili obecnej trud^ jeszcze określić położenie tej najstarszej latarni. Istnieją przypUszc n° nia, że znajdowała się ona na Wyspie Chrząszczewskiej 40. Nie jest ^ kluczone, że należałoby jej szukać w Lubinie lub jego okolicy, mft znajdują się najwyższe wzniesienia na wyspie. Z budową latarni 216 . skiej oraz jej użytecznością mogli się Wolinianie zapoznać w Euro°r zachodniej podczas swych wypraw handlowych. Tego rodzaju sycm-? zacja morska znana już była w czasach starożytnych w basenie Mo Śródziemnego, a później na zachodnich wybrzeżach Europy. Na podstawie tych przykładów wnioskujemy, że urządzenia obronn od strony morza były budowane według wszelkich zasad ówczeJS sztuki wojennej. Możemy twierdzić, iż w naszym wypadku mamy rt czynienia z najbardziej doskonałym pod względem strategicznym syst? mem obronnym. Świadczy to o pewnych tradycjach związanych z nawi gacją, walkami morskimi i obroną wybrzeży. Nie tylko brzeg morzn~ ale i tereny położone po wschodniej stronie Dziwny wymagały ochrn ny. Grody ulokowały się tu przy drogach, w miejscach przeprawy prZeZ" rzeki i bagna pokrywające całą najbliższą okolicę, która łącznie zZ spą tworzyła obszar republiki miejskiej. Najstarszym grodem na" wschodnich rubieżach było wspomniane już Golczewo, które strzegło jednego z najważniejszych szlaków, wiodącego z Wolina na wschód. RZEMIEŚLNICY WOLIŃSCY Najliczniej byli reprezentowani garncarze produkujący gliniane czynią lepione ręcznie oraz obtaczane górą i całkowicie na kole oa ^ skim. Różnorodność form naczyń i ich zdobiny świadczą o wysokim^" ziomie artystycznym tego rze" miosła. Produkowano naczyn •" o formach dwustożkowatyćłr w kształcie odwróconej gnis ' ki, doniczkowate z cylindryC2~ ną szyjką, jajowate, misy i ta lerze do pieczenia podpłomy" ków oraz prześliki gliniane do wrzecion. Zdobiono je krzyży kami, nakłuciami, liniami po" ziomymi, a najczęściej orna mentem falistym. Zdobiny ro biono patykiem, grzebykiem spotykamy zdobiny wyobrażające drzeW^fS^SŚ" f^l Kowale wyrabiali noże, nożyce , okucia do wiader, broń, obrę-e do cebrzyków, gwoździe, JjL młotki (ryc. 30), raki do chodzenia po lodzie dla rybaków. Ze srebra, ołowiu i brązu złotnicy wyrabiali kabłączki skroniowe noszone przez komety, zawieszki, pierścionki, ozdobne okucia pochew do noży, pinsety do zabiegów kosmetycznych (ryc. 31) itp. Ozdoby z metali kolorowych wykuwano małymi młotkami lub też odlewano, o czym . świadczą tygle gliniane i kamienne formy odlewnicze. Z bursztynu, złota Bałtyku, wyrabiano w'dużej ilości paciorki różnego rodzaju, przę-śliki do wrzecion i pierścionki. Bursztyniarstwo należało niewątpliwie do najważniejszych gałęzi rzemiosła. Wyroby jantarowe, eksportowane na południe i zachód Europy, cieszyły się dużym powodzeniem i były, jak i sam surowiec, bardzo ważnym przedmiotem handlu dalekosiężnego. Słowianie znali doskonale obróbkę drewna, co w zabytkach wolińskich znajduje szczególny wyraz (ryc. 32). Domy budowane przez cieśli nierzadko były zdobione. Świadczy o tym fragment rzeźbionych odrzwi z wieku X. Ci sami rzemieślnicy budowali zapewne i naprawiali ulice o doskonałym rozwiązaniu konstrukcyjnym. Do nich też przypuszczalnie należała budowa i naprawa wałów. Część tych rzemieślników była zapewne wyspecjalizowana w budowaniu łodzi. Szczególnie należy zwrócić uwagę na znalezioną podstawę kołowrotu służącego do wyciągania łodzi na ląd. Jego usytuowanie mogłoby wskazywać, że już na przełomie wieku IX i X mamy w pewnym sensie do czynienia z "przemysłem stoczniowym". Byłyby to najstarsze znane nam śladv u rabnictwa słowiańskiego świadcząće, iż znajomość budowy stL była wśród Słowian nad Bałtykiem dosyć wczesna. Znaleziono ^ nież czyści łodzi, jak np. stewę statku przygotowaną do budowy nT wej jednostki, poszycie burt, kołki oraz nity. Podstawowe części łodzi robiono z drzewa dębowego. Poszycie burty spajano drewnianymi kołkami, które od strony wewnętrznej klinowano; szpary uszczelniano przeważnie ' mchem (ryc. 33), a nawet i tkaninami. Całość w celu całkowitego zabezpieczenia przed wodą, zwłaszcza przeciekaniem, smarowano smołą. W świetle znalezionego materiału wielkość łodzi mogła dochodzić do 10 m długości. Bogato poświadczone znaleziskami jest bednarstwo. Wyrabiano różnej wielkości cebrzyki, wiaderka i naczynia i drewniane spajane obręczami żelaznymi i wiklinowymi. Już z IX w. napotykamy w Wolinie ślady tokarstwa : w postaci drewnianych talerzy 1 i mis, a nieraz części urządzeń,t| niewiadomego przeznaczenia. -J Mieszkańcy Wolina posia- ' ~ "nsetKa- warstwa xv. dali wielką wprawę w wypla-| Dowodem ^ kunsztu w tej ^ 1 Ifr 2 ?rewnian^ 2 deszczułek, JnocntoJ^S^i beleczkam, do zawieszania i bujania. Zarówno w najstarszychTk^ ro2woju miasta i do noży okładziny do we, groty do strzał. Na specjalną uwagę zasłu-sa ,e grzebieniarstwo, które w Wolinie ^lgnęło dużą precyzję. Spotyka się °zeważnie grzebienie jednostronne, P bogato zdobionymi okładzinami 1 34) oraz pochewkami. Wielka ilość półfabrykatów, a zwłaszcza od-adków rogu, dochodzących do kilku tysięcy sztuk w pojedynczych skulskach, świadczy o bujnym rozwoju_ tej gałęzi rzemiosła. Zmiękczanie rogu za pomocą kwasu szczawiowego znacznie ułatwiało jego obróbkę. Kobiety przędły len i wełnę. Do tego celu używały iglicowatego wrzeciona obciążonego przęślikiem i przęślic łopatkowych. Przęśliki wyrabiano z gliny lub kamienia, a nawet z bursztynu. Kobiety, a być może i mężczyżni wyrabiali cienkie tkaniny lniane i grubsze wełniane . Należy sądzić, iż do wieks? k połowów używano sieci, do mniejszych zaś — ościeni i haczyków do wędek. Obok narzędzi rybackich o rozwiniętym rybołówstwie świadcz° kości i łuski rybie zalegające dużymi warstwami. Pośród różnych qa tunków ryb na uwagę zasługują szczątki jesiotra, nie istniejącego fu* dziś u ujścia Odry, oraz takich gatunków ryb słodkowodnych, które s charakterystyczne dla Zalewu Szczecińskiego. Świadczyłoby to, że/ ławiano na Dziwnie i Zalewie, a nie na morzu. ' Na szczególną uwagę zasługuje w Wolinie produkcja szkła. Początki jej sięgają wieku IX. Prawdopodobnie zajmowała się tym nieliczna garstka ludzi, która posiadła tę trudną umiejętność. Wyrabiano szkło ołowiowe koloru zielonkawego i czerwonobrązowego, z którego odle wano paciorki, płytki szklane (prawdopodobnie jako półfabrykaty)" Szkliwem polewano mniejsze naczynia gliniane. Największe natężenie wyrobu szkła i przedmiotów z tego surowca przypada na wiek X Należy przypuszczać, że Wolinianie mieli możność zapoznać się z tym rzemiosłem już dosyć wcześnie dzięki ożywionym kontaktom handlowym z zachodem Europy. Nad Renem istniały wytwórnie szkła o dawnych tradycjach, sięgających okresu wpływów rzymskich. Ołów używany do produkcji szkła w Wolinie zawiera składniki charakterystyczne dla zachodnioeuropejskich rud tego metalu, co dowodziłoby, że ołów lub tez wyroby ołowiane sprowadzano z zachodniej Europy. Materiał archeologiczny dowodzi troski mieszkańców Wolina o najmłodszych jego obywateli. Prócz wspomnianej już pięknej kołyski wiklinowej, świadczącej o umiejętnościach produkcyjnych rzemieślnika znajdujemy w osadzie dużo zabawek. Wyrabiano je z drzewa, kory kości, a zapewne i gliny. Z drzewa wyrabiano lalki, mieczyki, ptaszki' i bąki, jakimi i dzisiaj bawią się dzieci; z kory wycinano łódeczki, z kości — łyżwy, gwizdki i płozy do saneczek. 9. HANDEL ZEWNĘTRZNY WOLINA W miarę rozwoju miejscowej produkcji coraz większą rolę zaczął odgrywać handel. Temu zawdzięcza Wolin swoje bogactwo i znaczenie gospodarcze w basenie Morza Bałtyckiego. Wymiany towarowej dokonywano z bardzo oddalonymi krajami. O kontaktach handlowych Wolina świadczy duża ilość znalezionych wokół miasta przedmiotów i skarbów monet. Wywożono futra, miód, wosk, bursztyn i niewolników do posiadłości arabskich (Hiszpania). Z zachodu Europy sprowadzano bron, tkaniny i wyroby ceramiczne, ze Skandynawii - niektóre wyroby metalowe w rodzaju znalezionego okucia pochwy miecza (ryc. 38 hi naczynia z kamienia zwanego słoninowcem albo niektóre ozdoby. Zv kontakty ze Wschodem utrzymywane przez Birkę, a także prawdo^ dobnie bezpośrednio przez Nowogród Wielki zapewniały dopływ bP° dzo rzadkich tkanin, jak np. jedwabiu z Azji. Prócz tego przywożono z Rusi Kijowskiej oraz Bliskie-I go Wschodu wyroby szklane w postaci paciorków i pjer_ ścionków . Handel Ze Wschodem zapewniał znaczny dopływ srebra w postaci monety. Wokół Wolina zgrupowało się około 20 skarbów zawierających pieniądze i ozdoby (ryc. 40), które chronologicznie przypadają na okres największego rozkwitu miasta. Jest to jedno z najstarszych i największych zgrupowań na Pomorzu. Skarby te obok dużej ilości monet arabskich (dirhemów) zawierają również pieniądze saskie, niemieckie, angielskie, duńskie, polskie, czeskie i inne. Często są to monety kilkakrotnie dzielone (siekańce) w celu ułatwienia wymiany, przy której posługiwano się wagą do odważania pieniędzy. Z jak odległych stron docierały do Wolina towary, może świadczyć ciekawe znalezisko używanej jako ozdoby muszli kauri, pochodzącej ' znad Oceanu Indyjskiego. Rzemiosło i handel przyczyniały się nie tylko do wzbogacenia ludności, ale i do rozprzestrzeniania się jej na przyległe tereny. Na podstawie badań archeologicznych możemy dziś w pewnej mierze odtworzyć topografię miasta, zrozumieć rolę zaplecza gospodarczego, które 4 zadecydowało o rozwoju Wolina, oraz wyróżnić pewne fazy tego rozwoju.