wczasy, wakacje, urlop
19 kwietnia 2013r.
PRZEPISY OBOWIĄZUJĄCE W STREFIE NADGRANICZNEJ Szlak opisany w niniejszym przewodniku udostępniony jest dla turystów i wczasowiczów w okresie letnim od 1 maja do 30 września. Przebywanie w „pasie drogi granicznej", tj. w pasie obejmującym całą szerokość plaży i wydm nadmorskich (do 100 m szerokości wzdłuż wybrzeża), dozwolone jest na opisanych odcinkach jedynie w porze dziennej od wschodu do zachodu słońca. Korzystanie z plaż zorganizowanych dozwolone jest w okresie całej doby w następujących miejscowościach: Ustka — od falochronu wschodniego, w kierunku wschodnim na przestrzeni 1000 m; Jarosławiec — na wysokości zabudowań wsi, na przestrzeni 1000 m; Darłówko — od falochronu zachodniego w kierunku zachodnim, na przestrzeni 1000 m; rejon Mielna -— od wschodniego skraju zabudowań Unieścia w kierunku zachodnim do zachodniego skraju zabudowań Sarbinowa, na przestrzeni około 12 km; Ustronie Morskie — od wschodniego skraju zabudowań Ustronia w kierunku zachodnim do wsi Sianożęty, na przestrzeni 4000 m; Kołobrzeg — od falochronu wschodniego, w kierunku wschodnim, na przestrzeni 2500 m. Plaże niezorganizowane dostępne są tylko w porze dziennej od wschodu do zachodu słońca w miejscowościach: Rowy — na wysokości zabudowań wsi, na przestrzeni 300 m; Ustka — od granic plaży określonej uprzednio w kierunku wschod- nim do miejscowości Orzechowo, na przestrzeni 3000 m; Wicie — na wysokości zabudowań wsi, na przestrzeni 200 m; Dąbki — na wysokości zabudowań wsi, na przestrzeni 300 m; Łazy — na wysokości zabudowań wsi, na przestrzeni 300 m. Podkreśla się, że w okresie od 1 maja do 30 września nie obowiązuje posiadanie zezwolenia na pobyt czasowy w strefie nadgranicznej. Naturalnie, obowiązek posiadania przy sobie dowodu osobistego i obowiązek meldunkowy pozostają w mocy. W okresie od 1 października do 30 kwietnia pozostają również w mocy dotychczasowe przepisy dotyczące strefy nadgranicznej za wyjątkiem Ustki, Darłowa i Kołobrzegu, gdzie przebywanie bez specjalnego zezwolenia dopuszczalne jest przez cały rok. Koszaliński Szlak Nadmorski (KSN) rozpoczyna się w jednym z najbardziej atrakcyjnych pod względem krajoznawczym miejsc na naszym wybrzeżu — w Łebie. ŁEBA Łeba — miasteczko liczące 2800 mieszkańców znana jest przede wszystkim jako ulubione kąpielisko nadmorskie, a poza tym jako niewielki port rybacki. Leży przy ujściu rzeki Łeby, na prawym jej brzegu, pomiędzy jeziorami Łebsko na zachodzie i Sarbsko na wschodzie. Łeba jest miasteczkiem o luźnej zabudowie. Jego główną arterią jest ulica Kościuszki, zabudowana z obu stron przez stare domki rybackie, często o ciekawych szczytach. W sezonie letnim mała Łeba jest ruchliwą miejscowością kąpieliskowo-wczasową. Wspaniała plaża, piękne pod względem krajoznawczym okolice oraz liczne domy wczasowe i pensjonaty stwarzają tu nadzwyczaj atrakcyjne możliwości wypoczynku. G6 Z miasta na plażę droga prowadzi przez park leśny, urozmaicony wydmami, umocnionymi przeważnie przez rzadką roślinność trawiastą. W parku tym przy ul. Leśnej znajduje się zakład kąpielowy, w którym można korzystać z ciepłych kąpieli z wody morskiej. W jego bliskim sąsiedztwie, nad brzegiem morza wznosi się największy dom wypoczynkowy Łeby — „Bałtyk", z którego wieży roztacza się rozległy widok na morze i wybrzeże. Informacje Komunikacja — Łeba posiada dogodne połączenie kolejowe z Lęborkiem (odległość 33 km), który leży na głównej linii kolejowej, biegnącej równolegle do wybrzeża, z Gdańska do Szczecina. Na dworcu znajduje się restauracja. Linia autobusowa PKS łączy Łebę z Lęborkiem (około 1 godz.). —- Dom wycieczkowy PTTK, Kościuszki 66, telefon 30, 80 miejsc noclegowych. Historia miasta i portu Łeba, wspomniana po raz pierwszy w 1282 roku, była pierwotnie słowiańską osadą rybacką. W roku 1466 jej słowiańska nazwa brzmiała Koszczewicim. Na początku XIV stulecia, po zdradzie Święców, Łeba przeszła pod panowanie Krzyżaków. W roku 1357 gdański komtur Wilhelm von Baldersheim nadaje Łebie za zezwoleniem wielkiego mistrza Winricha von Kniprode lubeckie prawo miejskie. Łeba, o której mowa, tzw. Stara Łeba, leżała około 1,5 km na zachód od dzisiejszego miasta, na lewym brzegu rzeki o tej samej nazwie. Miasto otoczone było, sięgającym aż do morza, potężnym lasem bukowo-dębowym. W centralnym punkcie stał gotycki kościół Św. Mikołaja zbudowany przed 1357 rokiem. Łeba prowadziła ożywiony handel z Gdańskiem, Lubeką i Visby na wyspie Gotland. • Po pokoju toruńskim w roku 1466 Łeba znowu wróciła do Polski. Był to wówczas najbardziej na zachód wysunięty port polski. Rybacy łebscy, uprawiający przede wszystkim rybołówstwo pełnomorskie, otrzymują w 1499 roku pierwsze przywileje. W XV w. mają oni znaczne powiązania z Hanzą. 11 stycznia 1558 roku rozpętał się nad Starą Łebą nienotowany w historii tego miasta sztorm, który szalał trzy dni. Woda wdarła się do domostw. Lekko pobudowane domy z rygłówki runęły, a mieszkańcy schronili się w kościele, błagając Boga o zmiłowanie. Potężne dęby i buki, wyrwane z korzeniami i unoszone falami niby machiny oblężnicze, dokonały reszty zniszczenia. Po sztormie, część mieszkańców pobudowała się już na wschodnim brzegu rzeki. Następny sztorm w 14 lat później oraz przemieszczające się ruchome wydmy, żartujące stopniowo miasto zmusiły ostatnich mieszkańców Starej Łeby do opuszczenia swoich domostw. Na ulice miasta wdarły się ruchome piaszczyste wydmy, zasypując je z czasem zupełnie. Z materiałów pochodzących z opuszczonego w 1590 roku starego kościoła, pobudowano w nowej Łebie kapliczkę, którą rozbudowano w latach 1667—68. W roku 1682 kapliczka spaliła się. W roku następnym przystąpiono do budowy obecnego kościoła. Kamienna wieża, która zawaliła się w 1761 roku odbudowana została po dwóch latach w konstrukcji ryglowej. W roku 1860 dokonano gruntownej restauracji kościoła. Do roku 1850 odbywały się tutaj jeszcze kazania w narzeczu kaszubskim. 18 maja 1627 roku rozegrała się koło Łeby bitwa morska. Okręty polskie w służbie króla polskiego Zygmunta Augusta, patrolujące na wodach Bałtyku, napotkały okręty szwedzkie. Była to część wielkiej armady Gustawa Adolfa. Szwedzi byli wielokrotnie silniejsi od eskadry polskiej. Oto jak wg relacji naocznego świadka przebiegała bitwa: „Okręty JKM-ci obróciły się ku Białej Górze. Okrętów trzy szwedzkich ku nim puściło się, więc dwa znowu w morze pobiegli, a jeden został z tych szwedzkich. Pan kapitan With, spostrzegłszy okrętów szwedzkich, ku nim szedł. Potem szwedzki okręt ujeżdżał ku Białej Górze, a dwa na zasadzce zostały, które chcieli naszych zajechać, tamże spostrzegli dwadzieścia i cztery okrętów. Te trzy okręty JKM-ci z tamtej strony Łeby podle Białej Góry zjechali się ze szwedzkimi okrętami i tam do siebie strzelali, a te okręty szwedzkie drugim okrętom hasło dawały, ogień z przyprawami do góry miotały, żeby im drugie okręty na posiłek przyszły. Tamże szwedzki okręt zjechawszy się z naszym okrętem, na którym był kapitan Mora, granaty do siebie miotali, gdzie naszych do dwudziestu postrzelono, i działo się roze- rwało na okręcie, na którym kapitan Magnus. Teraz okręty szwedzkie zebrawszy się do kupy do Piławy jechali, a okręty JKM-ci ku pomorskiej poszli." Po skończonej bitwie w ciemną noc, eskadra polska zawinęła na redę Kołobrzegu. W 1662 r. powstały plany budowy portu handlowego w Łebie, niestety nie zostały one zrealizowane. W roku 1776, na polecenie Fryderyka Wielkiego, który pragnął uaktywnić miasto, przekopano przez mierzeję kanał szeroki na 108 stóp. Nad jeziorem Łebsko powstać miał duży port morski. Koszt inwestycji wynosił 15 000 talarów, co w owych czasach było dość pokaźną sumą. Uroczyste otwarcie odbyło się przy dźwiękach trąb i biciu w kotły. Gdy jezioro Łebsko obniżyło po połączeniu z morzem swój poziom, okoliczne bagna powysychały, dając dodatkową powierzchnię uprawną. W tym czasie zgromadzono po obu stronach nowo wybudowanego kanału duże zapasy drewna. Drewno to miały zabrać dwa stojące już na redzie okręty. 4 marca 1779 roku potężna fala, tzw. „Seebar", zalała całą okolicę rozmywając kanał z 108 do 300 stóp szerokości. Drewno zniesione zostało w morze. Jeden z okrętów zapędzony na jezioro w kierunku miasta wyrzucony został przez morze w ogrodach. Drugi osiadł na mieliźnie. W obawie przed dalszym poszerzaniem się kanału zbudowanego kosztem tylu trudów i wyrzeczeń — zasypano go z powrotem. Kosztowało to dodatkowo 6000 talarów. Pod koniec XIX stulecia rozpatrywano, który z portów Łeba czy też Kilonia ma zostać portem wojennym. Wybór padł na Kilonię, Łeba zaś pozostała małym portem i uroczym kąpieliskiem. Statki handlowe wywoziły stąd głównie drewno i sól jak również zboże i ziemniaki. Kiedy w marcu 1945 roku ucichły salwy armatnie zaczęła do Łeby napływać ludność polska z pobliskiej Kaszubszczyzny i z głębi kraju. Przystąpiono wówczas do odbudowy zniszczonych urządzeń portowych. Wyremontowano falochron, usunięto wraki z koryta rzeki i uruchomiono zakłady przemysłowe. Obecnie port w Łebie nastawiony jest wyłącznie na rybołówstwo. Większość kutrów i łodzi motorowych cumuje na kanale, gdzie też obserwować możemy rybaków suszących i konserwujących swoje sieci. Najpoważniejsza trudność, z jaką musi walczyć obecnie port, to w dalszym ciągu „inwazja piasku" zamulającego ujście rzeki i uniemożliwiającego właściwe wykorzystanie portu przez większe jednostki pływające. Aby utrzymać niezbędną głębokość przy ujściu, odcinek ujściowy rzeki trzeba ustawicznie pogłębiać. Z małego budyneczku radiolatarni nadawane są co pół godziny sygnały radiowe. Sygnałem wywoławczym są litery LE. Radiolatarnia łebska wraz z radiolatarniami położonego na wschód Rozewia i na zachód Ustki tworzy jeden zespół, pozwalając statkom na dokładne określenie swojej pozycji na morzu. W czasie mgły sygnały te nadawane są co 6 minut.