Łeba nad morzem oraz inne miejscowości

wczasy, wakacje, urlop

Zjednoczenie Pomorza Wschodniego z Polską w XV wieku

22 sierpnia 2013r.

ZJEDNOCZENIE POMORZA WSCHODNIEGO Z POLSKĄ W POŁOWIE XV WIEKU 1. Narastanie opozycji stanowej po roku 1435; założenie Związku Pruskiego W stosunkach wewnętrznych państwa zakonnego po zawarciu traktatu brzeskiego w 1435' roku coraz silniejsza stawała się opozycja stanów pruskich. Przyczyną tego był nieprzychylny stosunek do nich władz krzyżackich z wielkim mistrzem Pawłem Russdorfem na czele za uprzedni nacisk stanów w sprawie zawarcia układu pokojowego z Polską. Władze zakonne próbowały szczególnie zakwestionować postanowienia przywileju chełmińskiego z 1233 roku, obowiązującego nie tylko w stosunkach miejskich, lecz także i wiejskich, głosząc, iż dotyczy on jedynie Chełmna i Torunia. Wprawdzie opór rycerstwa chełmińskiego zmusił Zakon do zaniechania tej próby, jednak w dalszych spornych kwestiach, szczególnie utrzymania cła funtowego w portach pruskich, nadużyć handlowych urzędników krzyżackich oraz zwoływania corocznego zjazdu sądowego, wielki mistrz zajmował oporne stanowisko. W rosnącej atmosferze niepewności rodziła się (od roku 1438) myśl ściślejszego, organizacyjnego związania się ziem i miast pruskich szczególnie dla zapewnienia bezpieczeństwa wewnętrznego i wymiaru sprawiedliwości. Wzór organizacyjny stanowiły powstające w latach trzydziestych związki stanowe w Szwecji, a szczególnie w Inflantach (1435), i w Polsce (1438), jak również zjazdy stanów nowomarchijskich. Sytuację ułatwiał fakt rozłamu w kierowniczych władzach Zakonu na tle fawory-zowaria przez wielkiego mistrza własnych pobratymców z Nadrenii, przeciwko czemu wybuchła opozycja w konwentach dolnopruskich, obsadzonych przez braci zakonnych z górnych Niemiec, oraz w Inflantach. Także mistrz niemieckiej gałęzi Zakonu pod wpływem cesarza Albrechta II, usiłującego na próżno zmusić Krzyżaków do podjęcia ponownej wojny z Polską, wypowiedział się przeciwko zwierzchniej władzy wielkiego mistrza. Zbuntowane czynniki, a także sam wielki mistrz, apelowały wprost do stanów pruskich o poparcie ich stanowiska, wciągając je przez to jako rozjemców do wewnętrznych spraw samego Zakonu (1439). Stany, szczególnie zaś wielkie miasta, wykorzystując tę sytuację zmierzały do założenia własnej organizacji, gdyż wśród części rycerstwa istniały jeszcze opory czy obawy. Jednak pod wpływem rycerstwa chełmińskiego, w okresie szczytowego rozłamu wśród władz krzyżackich, doszło na zjeździe w Elblągu 21 lutego 1440 roku do podjęcia decyzji o zawarciu wspólnego związku ziem i miast. Na zjeździe w Kwidzynie w dniu 14 marca 1440 roku pełnomocnicy większości okręgów i miast opieczętowali formalny akt utworzenia tzw. Związku Pruskiego. W sfinalizowaniu jego kierowniczą rolę odegrały Toruń i Chełmno oraz rycerstwo ziemi chełmińskiej. Główne postanowienia aktu związkowego, nawiązującego swoim układem do wzorów hanzeatycki.ch, zapewniały wzajemną pomoc stanów, jeśli ktokolwiek z członków nie będzie mógł uzyskać sprawiedliwości nawet u najwyższych władz Zakonu. Znaczenie jego polegało na nadaniu ściślejszych form organizacyjnych dotychczasowej akcji opozycyjnej stanów pruskich. Postanowienia aktu erekcyjnego — choć zakładające na wstępie lojalność wobec wielkiego mistrza i biskupów — wymierzone były przy tym w dotychczasową niezależność duchownego sądownictwa w Prusach od czynników świeckich. W warunkach kościelnego państwa zakonnego było to doniosłe novum 40, a jednocześnie zapowiedź dalszej walki stanów pruskich z władzą krzyżacką o współudział we władzy. Związek Pruski, będący konfederacją większości ziem i miast państwa zakonnego, obejmował przede wszystkim rycerstwo i miasta ziemi chełmińskiej, Pomorza Gdańskiego i Powiśla (okręgi Elbląga, Dzierzgonia i Ostródy) oraz Warmii. Kierowniczą rolę odgrywały w nim początkowo miasta Toruń i Chełmno obok rycerstwa chełmińskiego z chorążym Janem Cegenbergiem na czele. Związek skupił w latach czterdziestych XV wieku przedstawicieli najsilniej gospodarczo rozwiniętych i najaktywniejszych politycznie obszarów nadwiślańskich, obejmując głównie członków klas posiadających, rycerstwa i kupieckiego patrycjatu, których interesy przede wszystkim reprezentował; przyciągał jednak także tzw. wolnych pruskich (Freie), wzmacniając przez to ich pozycję wobec Zakonu.-Okresowo szukał również oparcia i u pospólstwa miejskiego, celem uzyskania, aprobaty dla swoich poczynań, zyskując w nim cennego sprzymierzeńca, mimo przeciwdziałania Zakonu41. Nie przyjmował natomiast do swego grona ludności chłopskiej, choć niekiedy odwoływał się i do jej pomocy (szczególnie zaś do najzamożniejszej grupy żuławskiej), jednak w sposób niekonsekwentny. W specyficznych warunkach państwa zakon-; nego Związek Pruski był reprezentantem i uosobieniem opbzycyjńych dążeń większości poddanych, krzyżackich, koordynując ich dalszą wspólną walkę. Uwążał się też słusznie jako communitas za przedstawiciela ogółu, stanów i podmiot prawa42. Stwarzając rodzaj samoobrony przed władzą krzyżacką,..umożliwiał, zarazem w swoich ramach organizacyjnych realizowanie określonych dążeń gospodarczo-społecznych i prawno-ustrojo^ wych obu partnerom, tj.. wielkim miastom i rycerstwu. 2. Walka dyplomatyczna Związku Pruskiego z Zakonem w Prusach i na forum europejskim w latach 1440—1453 Władze krzyżackie początkowo przyjęły do wiadomości.założenie konfederacji ziem i miast, licząc się z trudnością ówczesnej sytuacji, zwłaszcza że wielki mistrz Russdorf zyskał w Związku oparcie w swoim konflikcie z mistrzem niemieckim i konwentami dolnopruskimi za cenę rezygnacji z poboru cła. funtowego (1440). Jego następca — energiczny^ choć nastawiony ugodowo dyplomata —- Konrad von Erlichshausen (1441—1449) po uciszeniu wewnętrznej anarchii Zakonu, zmierzał do rozbicia Związku Pruskiego, jako organizacji pomniejszającej stanowisko państwa i zagrażającej, władzy krzyżackiej: Za cenę niektórych, ustępstw wobec rycerstwa Pomorza Gdańskiego i Dolnych Prus w sprawach sądownictwa i spadkobrania uciszył opozycję, złagodził też nieco ostrość nadużyć; krzyżackich urzędników. Wykorzystywał przy tym istniejące różnice interesów obu partnerów związkowych — szczególnie na tle odmiennych poglądów na wolność handlu obcych kupców (jak np.. holen-. derskich) w Prusach oraz na rolę pośredniczącą miast, pruskich w kontakt tach z wsią, których zreformowania domagało się rycerstwo. "Uzyskał też ponownie wprowadzenie cła funtowego. Poparcie zaś przez niego postula-, tow części rycerstwa omal nie doprowadziło do rozbicia konfederacji. Natomiast podejmowane przez Wielkiego mistrza próby rozbicia Związku; jako sprzecznego z prawem kościelnym mimo pomocy biskupów pruskich okazały się bezowocne; obudziły jedynie czujność stanów43. Następca Konrada — Ludwik von Erlichshausen (od roku 1450), będący narzędziem nastawionych wrogo wobec stanów dostojników z kom-turem elbląskim Henrykiem Reuss von Plauen na czele oraz przy wy-, bitnym poparciu biskupów, w szczególności zaś warmińskiego — Franciszka Kuhschmalza, podjął z miejsca walkę z konfederacją pruską, nie respektując wzmagających się ponownie skarg poddanych na nadużycia urzędników. Przybyły do Prus z ukrytej inicjatywy wielkiego mistrza legat papieża Mikołaja V — Ludwik, biskup z Silves, miał groźbą cenzur kościelnych zmusić związkowców do kapitulacji (1450—1451). Misja jego, wysuwająca zarazem sprawę konfederacji pruskiej jako problem interesujący czynniki międzynarodowe (papiestwo, cesarstwo, Polska) zakończyła się jednak niepowodzeniem. Pomocy prawnej Związkowi Pruskiemu udzielili:przy tym. prawnicy-kanonicy z Włocławka. W przygotowanych traktatach uzasadnili-oni prawo istnienia konfederacji jako nie będącej w sprzeczności z prawem kościelnym i cesarskim, a powołanej jedynie dla prawnej obrony poddanych przed uciskiem urzędników krzyżackich. Zakon podjął więc dalszą, szeroką akcję na dworze papieskim i cesarz skim oraz u książąt Rzeszy (zwłaszcza Hohenzollernów brandenburskich — wrogów samodzielności miast), zmierzając przy ich poparciu do rozwiązania konfederacji. Zagrożony Związek Pruski, wspierany działalnością reaktywowanego Towarzystwa Jaszczurczego; rozpoczął: przeciwdziałanie w kurii rzymskiej przy pomocy prokuratora króla szwedzkiego Karola Knutsona 44, dążąc na próżno do uzyskania konfirmacji swego aktu; erekcyjnego. Aby uniknąć grożącego procesu na dworze papieskim i niewątpliwie niepomyślnego wyroku, konfederacja przedłożyła cesarzowi Fryderykowi III w Wiener Neustadt skargę na Zakon, prosząc o rozstrzygnięcie sporu (1452). Wielki mistrz zmuszony był do przyjęcia tej koncepcji, zyskując już zresztą poparcie otoczenia cesarskiego. Fryderyk III wyznaczył termin rozprawy na 24 czerwca 1453 roku. Kierująca w tym czasie Związkiem Pruskim tzw. Tajna Rada pod kierownictwem Jana Bażyńskiego, który wysunął się na czoło opozycji stanowej, wciągnęła do walki z Zakonem także pospólstwo miast i przygotowała obszerne wykazy gwałtów i bezprawi Zakonu i jego urzędników wobec poddanych, które miano przedstawić jako materiał dowodowy w procesie. Na skutek napadu na posłów konfederacji na terenie Moraw (prawdopodobnie za sprawą Zakonu) proces został odroczony do jesieni 1453 roku. Pod wpływem radców książęcych cesarz, nie wysłuchawszy nawet szczegółowych skarg związkowców, wydał 5 grudnia 1453 roku wyrok potępiający .konfederację i skazujący ją na rozwiązanie oraz zapowiadający możliwość •ostrych represji wobec opornych. Wyrok ten nie został przyjęty przez Związek Pruski, który zaczął przygotowywać się do zbrojnej akcji, podobnie jak władze krzyżackie. W tej sytuacji Tajna Rada rezydująca w Toruniu nawiązała intensywniejsze kontakty z wpływowymi kołami polskimi, przygotowując poddanie się Prus królowi polskiemu Kazimierzowi Jagiellończykowi. 3. Zwrot stanów pruskich ku Polsce Już w okresie zaostrzającego się konfliktu z Zakonem władze Związku Pruskiego podjęły od roku 1452 inicjatywę nawiązania kontaktów z przedstawicielami feudałów polskich, uznając ich za naturalnych sprzymierzeńców. Rzecznikiem zbliżenia się do Polski było w szczególności Stare Miasto Toruń, upatrujące w politycznym zjednoczeniu Prus z państwem polskim możliwość likwidacji konkurencyjnej Nieszawy i odzyskania dawnego górującego znaczenia handlowego, oraz rycerstwo chełmińskie i pomorskie; natomiast Gdańsk, którego kupiecka rada — wbrew •opinii pospólstwa — obawiała się konsekwencji zerwania z Zakonem, zajmował jeszcze stanowisko wyczekujące. Rycerstwo pociągała przede wszystkim siła atrakcyjna przywilejów szlachty polskiej i chęć uzyskania górującej pozycji na terenie Prus; również liczne więzy pokrewieństwa i narodowościowe skłaniały wielu z nich w kierunku Polski. Sytuacja w państwie polskim w połowie XV wieku sprzyjała podjęciu czynnej polityki w stosunku do Pomorza. Załamywanie się politycznego znaczenia małopolskiej .grupy możnowładztwa i jej przywódcy Zbigniewa Oleśnickiego na skutek kryzysu w stosunkach z Litwą i rosnąca pozycja nowego władcy Kazimierza Jagiellończyka (od roku 1447) umożliwiały dojście do głosu grupie szlachty wielkopolsko-kujawskiej, kierowanej przez rodziny Górków, Oporowskich i Szarlejskich. Związana była ona najsilniej pod względem społecznym i gospodarczym z Pomorzem i ziemią chełmińską; najżywiej pulsowały też tam tradycje dawnej, politycznej wspólnoty oraz walki — tyle już lat bezskutecznej — o jej przywrócenie. Najżywsza była też pamięć niszczącej akcji Zakonu na ziemiach polskich i jego przeniewierczej roli; akcenty niechęci wobec przewagi instytucji duchownej nad pobratymcami pomorskimi, będące odbiciem dawniejszych tendencji husyckich, mogły odgrywać także pewną rolę. Szlachta północnej Polski najżywiej też odczułaby korzyści natury materialnej w wypadku odzyskania Pomorza łącznie z ujściem Wisły. Dlatego podjęła ona akcję, zmierzającą do wmieszania się państwa polskiego w spór Związku Pruskiego z Zakonem, licząc się z możliwością zbrojnego konfliktu i zwrotu stanów pruskich ku Polsce. Program rewindykacyjny Wielkopolan był jednocześnie odbiciem dążeń większości miast polskich nie tylko z północnej, lecz także z południowej części krajur zwłaszcza Krakowa, zainteresowanych w zabezpieczeniu pełnej swobody handlowej z ujściem Wisły. Ekspansję polityczną wobec Prus popierała także grupa szlachty, zwłaszcza małopolskiej; niechętnej przewadze oligarchii kościelnej w państwie polskim, skupiona wokół reprezentantki dynastii — królowej-matki Zofii Holszańskiej. Zwrot polityki polskiej ku północy wzmocnił pozycję młodego króla. Sam Kazimierz Jagiellończyk był zainteresowany możliwością podniesienia własnego prestiżu, jak i pozycji materialnej, szczególnie z uwagi na znaczenie wielkich miast po- . morskich z Gdańskiem na czele, których wagę finansową król w pełni doceniał. W latach 1452—1453 przedstawiciele Wielkopolan z wojewodą brzeskim, a jednocześnie starostą bydgoskim, Mikołajem Szarlejskim na czele, podchwycili inicjatywę Związku Pruskiego, udzielając mu poparcia w zbliżeniu do kierowniczych kół polskich oraz umacniając opozycję antykrzyżacką. Również stronnictwo królowej Zofii Holszańskiej, z kanclerzem Janem Koniecpolskim na czele, włączyło się do sprawy pomorskiej. Natomiast kardynał Zbigniew Oleśnicki, udzielający wprawdzie poparcia Związkowi Pruskiemu na dworze Fryderyka III, szczególnie u wpływowej Osobistości Eneasza Sylwiusza Piccolominiego, zmierzał da pokojowego rozstrzygnięcia konfliktu, np. w drodze procesu papieskiego; stał on przy tym na gruncie nienaruszalności traktatu brzeskiego z 1435> roku, pragnąc kontynuować ekspansję litewsko-ruską lub też ponownie wciągnąć Polskę do walki z Turkami. Obóz Wielkopolan poparł króla w lecie 1453 roku w walce z opozycją Oleśnickiego w sprawach polityki wewnętrznej, a jednocześnie wpłynął na uaktywnienie polityki Polski wobec Prus. Dowodem tego była — zgłoszona na prośbę poselstwa Związku Pruskiego z powołaniem się na traktat brzeski — propozycja mediacji króla w sporze Zakonu z poddanymi (lipiec 1453 roku). Została ona zresztą odrzucona przez wielkiego mistrza z uwagi na toczący się proces na dworze cesarskim, ale wywarła duże wrażenie w Prusach. Jesienią 1453 roku nastąpiło nawiązanie rozmów między Janem Bażyńskim, przywódcą Związku Pruskiego, a Mikołajem Szarlejskim oraz podskarbim Hin-czą z Rogowa (będącym wówczas starostą inowrocławskim i nieszaw-skim); stanowiły one przygotowanie warunków przyszłego poddania się .stanów pruskich Polsce. Po skazującym wyroku cesarskim w styczniu Zjednoczenie Pomorza Wschodniego z Polską 1454 roku zostało wysłane poselstwo konfederacji do króla polskiego, przebywającegojw Sandomierzu, z propozycją poddania mu Prus; król zażądał przysłania wielkiego poselstwa do Krakowa na początku lutego 1454 roku. 4. Powstanie stanów pruskich przeciw Zakonowi i poddanie się Polsce W porozumieniu z kołami polskimi Tajna Rada Związku Pruskiego przygotowała powszechne zbrojne powstanie na terenie całych Prus, paraliżując, próby pojednania z Zakonem. Dnia 4 lutego 1454 roku wysłany został formalny akt wypowiedzenia posłuszeństwa wielkiemu mistrzowi. Od 6 lutego nastąpił jednoczesny atak na zamki krzyżackie, słabo przygotowane do obrony. Większość z nich skapitulowała bez dłuższego oporu, zwłaszcza w Toruniu, Elblągu i Gdańsku. W ciągu lutego w ręku Zakonu pozostał tylko stołeczny zamek i miasto Malbork oraz zamek w Sztumie, a od 24 marca miasto Chojnice; to ostatnie zostało obsadzone przez posiłkowe oddziały krzyżackich zaciężnych z Rzeszy. Część zdobytych zamków, szczególnie w wielkich miastach, zaczęto burzyć, nie chcąc dopuścić do ich obsadzenia przez rycerstwo lub nowego władcę; stało się to źródłem ostrego konfliktu w obrębie stanów pruskich. Odrzucając propozycje ugody wychodzące, z Malborka, Tajna Rada wysłała 10 lutego wielkie poselstwo do Krakowa złożone z przedstawicieli rycerstwa Pomorza, ziemi chełmińskiej i Prus oraz wielkich miast; na jego czele stanął Jan Bażyński. Zostało ono około 20 lutego przyjęte przez Kazimierza Jagiellończyka na Wawelu i złożyło mu ustami Bażyńskiego uroczystą prośbę o przyjęcie władzy przez Polskę nad całymi Prusami z powołaniem na dawną przynależność do niej Pomorza Gdańskiego i ziemi chełmińskiej. Prośba poselstwa stała się przedmiotem długotrwałych dyskusji w radzie koronnej na skutek opozycji Zbigniewa Oleśnickiego, obawiającego się zahamowania południowo-wschodniej ekspansji Polski oraz nadmiernego wzrostu znaczenia dynastii przy jednoczesnym osłabieniu wpływu kościoła w państwie polskim i na Pomorzu. Stanowisko jego popierał biskup włocławski Jan Gruszczyński, pozyskany uprzednio ustępstwami natury materialnej przez wielkiego mistrza. Przeważył jednak wpływ grupy wielkopolskiej z Mikołajem Szarlejskim na czele, która zyskała również poparcie części Małopolan 45. Odrzucone zostały protesty posła Zakonu '— podskarbiego Eberharda Kinsberga. — usiłującego pozyskać poparcie nawet drogą przekupstwa niektórych Małopolan. Sfinalizowanie rozmów było hamowane: koniecznością uzgodnienia warunków,, na jakich miało nastąpić ponowne . przejęcie władzy przez Polskę na obszarze b. państwa zakonnego.. Poselstwo Związku Pruskiego' przedłożyło królowi szereg postulatów, dotyczących u-prawnień tak rycerstwa, jak zwłaszcza wielkich miast. Stany pruskie, wykorzystując zmianę władcy, zmierzały bowiem do uzyskania szeregu przywilejów wzmacniaj ą-. Król Kazimierz Jagiellończyk (z sarkofagu cych ich dotychczasową po-dłuta Wita Stwosza w katedrze wawelskiej)- zycję, a których, władza krzyżacka nie chciała im udzielić. Brak wieloletniej wspólnej więzi politycznej z państwem polskim oraz nieco odmienne ukształtowanie się społeczności pruskiej w ramach państwowości zakonnej, wpływały na wzrost tendencji partykula-rystycznych stanów pruskich, dążących do zabezpieczenia uprawnień, własnego „kraju" 46.. Ten społeczno-polityczny charakter postulatów poselstwa związkowego wyrażał się szczególnie w dążeniu do ograniczenia, prerogatyw króla w Prusach, mianowicie, zaniechania odbudowy zamków oraz ustanowienia namiestnika (gubernatora) spośród przedstawicieli stanów. Postulaty wielkich miast, szczególnie zaś Gdańska, zmierzały do uzyskania dla siebie znacznych posiadłości ziemskich i swobód wewnętrznych47. Propozycje poselstwa związkowego wywołały zrozumiały opór króla, nie zamierzającego dopuścić do nadmiernego ograniczenia władzy centralnej na odzyskanych ziemiach pomorskich. Rokowania krakowskie zakończone zostały ostatecznie 6 marca 1454 roku przez wydanie formalnych aktów stwierdzających przyjęcie Prus pod władzę Polski. 5. Przywilej inkorporacyjny Prus Poselstwo Związku Pruskiego wystawiło w dniu 6 marca 1454 roku akt stwierdzający, iż całe Prusy poddają się królowi polskiemu jako prawowitemu dziedzicowi oderwanych ongiś przez Krzyżaków od Korony ziem pomorskich. Akt ten oznajmiał ponowne zjednoczenie polityczne Prus, jako niepodzielnej części, z Królestwem Polskim. Miał on uzyskać aprobatę ogółu stańów pruskich (również i duchowieństwa nie reprezentowanego w Krakowie) po powrocie posłów do Prus. W wystawionym także w dniu 6 marca tzw. przywileju inkorporacyjnym Kazimierz Jagiellończyk stwierdzał przyjęcie pod swoją władzę całości ziem pruskich i wcielenie ich do Królestwa Polskiego z powołaniem na dawną przynależność znacznej ich części oraz. na prośbę mieszkańców tych ziem wyrażoną przez poselstwo związkowe. Akt ten faktycznie likwidował więc państwo zakonu krzyżackiego w Prusach, włączając całość jego ziem do państwa polskiego. Jednocześnie przyznawał on stanom pruskim szereg uprawnień realizujących w znacznej mierze wysuwane uprzednio ogólne postulaty. Akt inkorporacji ziem pruskich do Polski z 6 III 1454 roku Prusy zostały odtąd zrównane w zakresie uprawnień i wolności z poddanymi Korony, jak również dopuszczone do udziału w elekcji przyszłych władców pclskich; wszystkie przywileje posiadane już przez stany zostały także potwierdzone. Jednocześnie przywilej inkorporacyjny znosił najbardziej drażniące obciążenia z okresu krzyżackiego, w szczególności cło funtowe w portach pruskich i opłaty celne oraz egzekwowanie tzw. prawa nadbrzeżnego, tj. prawa do zabierania towarów i mienia z rozbitych statków, jak i opłatę w bydle, zwaną na Pomorzu Gdańskim narzazem. Przywilej królewski zaspokajał także niektóre postulaty miast, zapewniając pełną swobodę kupcom pruskim w Polsce, choć z równoczesnym podkreśleniem praw miast koronnych. Dalsze postanowienia zapewniały wpływ stanów pruskich w zarządzie Prus przez powołanie ich przedstawicieli do rady pruskiej, która miała współuczestniczyć przy wszystkich ważniejszych sprawach (tzw. cauśae. notabiles) dotyczących kraju. Na okres nieobecności króla powołani mieli zostać także namiestnicy przy współudziale radców pruskich: istotnie już; 9 marca król powołał jako swego namiestnika — zwanego (na wzór czeski czy węgierski) gubernatorem — przywódcę Związku Pruskiego, Jana Bażyńskiego. Przywilej inkorporacyjny przewidywał także współudział ogółu stanów pruskich na.zjazdach (sejmikach) stanowych dla ważniejszych, spraw krajowych. Przywilej inkorporacyjny zastrzegał także obsadzanie wszystkich urzędów w Prusach wyłącznie ich mieszkańcami (tj. indygenami). Pozostawiał dawne prawa sądowe (chełmińskie, magdeburskie, polskie i pruskie), zapewniał też wybijanie odrębnej monety w Gdańsku i Toruniu. Powyższe uprawnienia zapewniały stanom pruskim pełny współudział w zarządzaniu krajem, będąc równocześnie wyrazem odrębnej sytuacji prawnej, w jakiej Prusy znalazły się w ramach państwowości polskiej. Było to wynikiem uprzedniego rozwoju stanowego społeczeństwa pruskiego w ramach państwa krzyżackiego i ujawnienia się silnych tendencji partykularystycznych. Przywilej nie zaspokajał natomiast szczegółowych, daleko idących postulatów wielkich miast, a zwłaszcza Gdańska; jedynie Stare Miasto Toruń uzyskało odrębną obietnicę zburzenia w ciągu 3 lat konkurencyjnej Nieszawy. Dążenie do uzyskania nadań królewskich odegrać miało" poważną rolę w stosunkach wielkich miast pruskich ze zwierzchnią władzą polską w ciągu najbliższych lat. Wyniki rokowań krakowskich zostały potwierdzone przez: ogół. stanów pruskich, których przedstawiciele 15 kwietnia 1454 roku. w większości złożyli w Toruniu należną przysięgę wobec wysłanników króla polskiego. Wówczas też nastąpiło doręczenie przywileju inkórporacyjnego; do Malborka zaś przesłany został wielkiemu mistrzowi akt wypowiedzenia wojny przez państwo polskie (antydatowany na 22 lutego 1454 roku) z powołaniem się na łamanie traktatu brzeskiego, przede wszystkim zaś na ograniczenie swobód i wolności kupców polskich w Prusach oraz ściąganie cła funtowego. Zaznaczona została także wola społeczeństwa pruskiego, apelującego o wyzwolenie go spod ucisku władzy krzyżackiej. Po przybyciu króla do Prus w maju — czerwcu 1454 roku stany pruskie wraz z biskupami (z wyjątkiem warmińskiego) złożyły mu przysięgę Wierności w Toruniu i Elblągu, a jego reprezentantowi— kanclerzowi Janowi Ko-niecpolskiemu — w Królewcu. 6. Przejście Nowej Marchii pod rządy Brandenburgii Powstanie Związku Pruskiego przeciw władzy krzyżackiej w lutym 1454 roku, choć nie objęło ziem Nowej Marchii, odbiło się tam jednak silnym echem. Dowodem tego było zburzenie zamku Zakonu w Gorzowie i próba szukania kontaktu z Tajną Radą w Toruniu, przy czym nastroje części ludności, szczególnie w miastach, były zdecydowanie propolskie. Akcja władz krzyżackich oraz włączenie się Hohenzollernów brandenburskich pokrzyżowały te dążenia. Wielki mistrz podjął za pośrednictwem komtura krajowego saskiego, Fryderyka Polentza, już w połowie lutego rokowania z elektorem brandenburskim Fryderykiem, apelując o udzielenie pomocy. Elektor wykorzystał trudną sytuację Zakonu dla zrealizowania swoich dawnych planów nabycia Nowej Marchii. W zawartym 22 lutego w Kólln nad Sprewą układzie w zamian za niewysoką kwotę 40' tys. guldenów reńskich otrzymał w zastaw Nową Marchię (z wyjątkiem Świdwina i Drezdenka) wraz z prawem uzyskania hołdu od jej .mieszkańców. Jednak stany nowomarchijskie odmówiły wysuniętemu już w końcu lutego żądaniu złożenia przysięgi, domagając się zalecenia od wielkiego mistrza. Opozycja stanów doznała wzmocnienia na skutek akcji Kazimierza Jagiellończyka, który po sfinalizowaniu rokowań krakowskich w drugiej połowie marca 1454 roku wysłał poselstwo do miast i rycerstwa nowo-rnarchi jskiego. Na spotkaniu w Barlinku (28 III) zapewniło ono o poszanowaniu przywilejów stanów i ich rozszerzeniu w wypadku poddania się Polsce48. Wysiłkiem krzyżackiego wójta oraz posłów elektora udało- się jednak na spotkaniu w Strzelcach Krajeńskich (31 III) pozyskać większość przedstawicieli stanów (w pierwszym rzędzie rycerstwo), .wahających się między Polską, lub książętami pomorskimi, dla złożenia przysięgi wierności Hohenzollernom, gdyż mogło to okazać się pożyteczniejsze dla Zakonu. Niewątpliwie uprzednia pojednawcza polityka władz krzyżackich wobec stanów nowomarchijskich przyniosła tu swoje owoce; rówT nież słabsza pozycja miast oraz luźniejsze związki ich i rycerstwa z Polską wywarły swój ujemny wpływ na tę decyzję. W dniach 5—7 kwietnia 1454 roku stany złożyły elektorowi w Gorzowie (Landsbergu) hołd warunkowy (tj. do . czasu ewentualnego wykupu Nowej Marchii przez Zakon). W ten sposób Hohenzollernowie usadowili się w Nowej Marchii, dążąc do przekształcenia formy zastawu w trwałe posiadanie. Rozwój wydarzeń wojennych w Prusach w latach 1454—1455, uniemożliwiający zarówno interwencję zbrojną Polski w Nowej Marchii, jak i wykup jej przez Zakon', przyczynił się do ugruntowania tam władzy Brandenburgii. Elektor nie udzielił Krzyżakom efektywnej pomocy militarnej, chociaż podejmował w ich interesie ograniczone próby pośrednictwa pokojowego. Nie był on bowiem zainteresowany w objęciu jCałko,-witego zwierzchnictwa Polski nad Prusami, obawiając.się jej dalszej interwencji w Nowej Marchii. Rezultatem tej polityki było zawarcie układu z Zakonem w Gniewie 19 września 1455 roku, w którym elektor uży-skiwał pełne dziedziczne prawo posiadania całej Nowej Marchii (wraz ze-Świdwinem i Drezdenkiem) w zamian za zapewnienie swobody przejścia pcsiłkom krzyżackim oraz życzliwą neutralność w walce Krzyżaków z Polską. Wprawdzie wielki mistrz zastrzegł sobie prawo wykupu Nowej Marchii od spadkobierców elektora za sumę 100 tys, guldenów reńskich, jednak możliwości tego były znikome49. Dla Polski usadowienie się Hohenzollernów w Nowej Marchii stanowiło nie tylko porażkę terytorialną i polityczną, lecz i gospodarczą. Nowa Marchia, już.w toku Wojny z Zakonem była nadal jego bazą dla posiłków z Rzeszy. Posiadanie jej przez elektorów brandenburskich umożliwiło im w XVI wieku ograniczenie swobody kontaktów handlowych Wielkopolski z ujściem Odry. 7. Wybuch i pierwsza faza wojny trzynastoletniej (1454—1461) Wprowadzenie w życie postanowień przywileju inkorporacji Prus z 6 marca 1454 roku wymagało Usunięcia resztek oporu Zakonu. Wielki mistrz, choć zamknięty w Malborku, organizował gorączkowo pomoc na terenie Rzeszy, opierając się głównie na zasobach tamtejszych baliwatów. Szukał też oparcia w inflanckiej gałęzi Zakonu oraz u papieża. Akcja ta zmusiła Polskę i stany pruskie do podjęcia przewlekłej walki zbrojnej-z Zakonem Krzyżackim, zwanej wojną trzynastoletnią (1454—1466). Toczyła się ona tak1 na lądzie, jak na Bałtyku i Wiśle, przede wszystkim z zaciężnymi wojskami Krzyżaków, przybywającymi z Rzeszy i posiłkami inflanckimi oraz okresowym ich sprzymierzeńcem — Danią. Polska zmuszona była toczyć także walkę na polu dyplomatycznym, szczególnie w kurii rzymskiej oraz na dworze cesarskim, wyraźnie faworyzującym Zakon i nie szczędzącym mu swego jawnego poparcia. Jedynym poważniejszym sprzymierzeńcem Polski był tylko król szwedzki Karol Knutson, szukający u niej oparcia w walce z Chrystianem duńskim; Czechy zachowywały chwiejne stanowisko. Napływał stamtąd żołnierz zaciężny, ale zasilał on także stronę krzyżacką. Związek Miast Hanzeatyckich — przede wszystkim z pobudek gospodarczych — okazywał neutralność życzliwą dla Krzyżaków. Pomorze Zachodnie okazywało chwiejność, szukając nabytków terytorialnych na Pomorzu Gdańskim (Lębork i Bytów)50. Cechą charakterystyczną wojny był wzrost znaczenia żołnierza zaciężnego, có zmuszało obie strońy do ogromnego wysiłku finansowego i wywierało-poważne konsekwencje na układ stosunków w samych Prusach, zwłaszcza na sytuację wielkich miast. Pierwszą fazę wojny, trwającą do roku 1461, znamionuje bardzo poważny u-dzial pospolitego ruszenia Polski i Prus w walce o zamki Zakonu czy z jego zacięż-nymi, choć coraz większą rolę odgrywać zaczął czynnik finansowy. Umożliwiło to Gdańskowi uzyskanie pierwszego przywileju (16 VI1454), 254. Heim gotycki, zwany „łebką", z połowy Przyznającego mu znaczne XV wieku nadania terytorialne. Począt- kowo, wiosną 1454 roku, walki toczyły się o zdobycie zamku i miasta Malbprka, zamku w Sztumie i miasta Chojnic. Siły pospolitego ruszenia Prus i zaciężne oddziały Polski i Związku Pruskiego zdołały odzyskać tylko Sztum (8 VIII 1454). Oblężenie Malborka zakończyło, się całkowitym niepowodzeniem w połowie września 1454 roku. Przybywającej w tym czasie z Rzeszy armii krzyżackiej w sile około 15. tys. zaciężnych, pod dowództwem księcia żagańskiego Rudolfa oraz Bernarda Szumborskiego, zdolnego dowódcy czeskiego* Kazimierz Jagiellończyk przeciwstawić mógł głównie oddziały niekarnego pospolitego ruszenia z Wielkopolski i Kujaw w liczbie około 18 tys.. W bitwie stoczonej pod murami Chojnic 18 września 1454 roku oddziały polskie, pozbawione zdolnych dowódców i wciągnięte przy tym w zasadzkę, poniosły całkowitą klęskę; sam król uszedł z. poła walki. W wyniku tego zwycięstwa Zakon odzyskał ważne twierdze nad Wisłą, Tczew i Gniew, i szereg obiektów na terenie Pomezanii i w Ostródzkiem. Wiosną 1455 roku przeszedł do ofensywy w Dolnych Prusach, gdzie — wykorzystując nastroje zniechęcenia spowodowane rosnącymi ciężarami wojny wśród części rycerstwa i mieszczaństwa — odzyskał Królewiec, a tym samym tak ważny dla niego port bałtycki, oraz szereg mniejszych miast. Dwukrotne wyprawy pospolitego ruszenia polskiego zimą 1454 i jesienią 1455 roku w kierunku Powiśla zakończyły się bezowocnym obleganiem miasta Łasina, położonego w północnej części ziemi chełmińskiej. Miasta Lębork i Bytów, wraz z okręgami, zostały na początku 1455 roku przekazane księciu Erykowi II pomorskiemu do „wiernych rąk", pod warunr kiem ich obrony przed Krzyżakami; Eryk okazał się jednak chwiejnym i wątpliwym sprzymierzeńcem51.. 61 W. Kosfuś, Władztwo Polski nad. Lęborkiem i Bytowem. Wrocław 1954, s. 34 i n.; por. też A. C z a c h a r o w s k Sytuację pogarszało obłożenie banicją Związku Pruskiego przez cesarza Fryderyka III (24 III 1455), szczególnie zaś rzu:cen:e klątwy na konfederację pruską i jej adherentów (a więc praktycznie i Polskę) przez papieża Kaliksta III (24 IX 1455). Chociaż wpływ jej był ograniczony, jed-. nak ułatwiała ona Krzyżakom walkę ideologiczną, toczoną równolegle z walką militarną. Na Bałtyku od roku 1455 Polska przy pomocy gdańskich kaprów toczyła walkę głównie o przerwanie dowozu żywności i broni do krzyżackiego Królewca. Wypowiedzenie jej wojny przez Danię (w lecie 1455) również utrudniało sytuację, chociaż Chrystian nie przejawił większej aktywności, usiłując tylko wytargować od Zakonu zdobycze na terenie Inflant. Brak środków finansowych Zakonu na opłacenie zaciężnych, którym musiał oddać obsadzone przez nich twierdze z prawem ich zastawu czy sprzedaży, umożliwił jednak odzyskanie części zamków przez Polskę. Znaczne obciążenia finansowe, nałożone dla spłacenia zaciężnych Zakonu na miasta pruskie, stały się bezpośrednim powodem rewolt rzemieślników' i części kupiectwa w Toruniu i Gdańsku (wrzesień 1456 roku); ich społeczne cele usiłowały bezskutecznie wykorzystać grupki zwolenników władzy krzyżackiej52. Dzięki niezwykle wytężonemu wysiłkowi finansowemu Polski, a także stanów pruskich z Gdańskiem na czele, udało się latem 1457 roku sfinalizować' toczone od blisko dwóch lat układy z grupą czeskich i niemieckich zaciężnych, którzy za ogromną sumę 190 tys. florenów oddali stołeczny Malbork, Tczew i Iławę53. Dnia 8 czerwca 1457 roku Kazimierz Jagiellończyk uroczyście wjechał na zamek malborski; wielki mistrz przeniósł się do Królewca. W zamian za finansową pomoc król musiał udzielić Gdańskowi ważnych przywilejów rozszerzających jego swobody wewnętrzne (szczególnie zaś aprobujące przymus pośrednictwa handlowego Gdańska). Zapewniały one poważne korzyści zwłaszcza miejskiemu patrycjatowi, choć nadal z zastrzeżeniem zwierzchnich uprawnień króla54; znaczne przywileje uzyskały także Toruń i Elbląg. Przywileje te w sumie osłabiły pierwotne postanowienia przywileju inkorporacyjnego, uszczuplając prerogatywy monarsze. Wojna toczyła się nadal, na skutek zajęcia przez Krzyżaków miasta Malborka oraz przez Bernarda Szumborskiego miasta Chełmna (koniec września i października 1457 roku). Połączonym wysiłkiem wojsk polskich i gdańskich Malbork został odzyskany, choć dopiero w sierpniu 1460 roku. Tymczasem Zakon, uzyskawszy posiłki, z Rzeszy, uderzył w latach 1460—1461 na północne Pomorze Gdańskie, zajmując Puck, a na skutek zdrady Eryka II — Lębork i Bytów, zagrażając wydatnie Gdańskowi. Nad Wisłą zajęte zostały Nowe i zamek w Świeciu, ważne punkty zapewniające bezpieczeństwo handlu wiślanego. Na ziemi chełmińskiej padły Golub S. Druga faza w-ojny trzynastoletniej (1462—'1466) Niepowodzenia Polski i stanów pruskich na początku lat sześćdziesiątych stały się przyczyną zmiany taktyki militarnej. Król przestał od roku 1461 wysyłać pospolite ruszenie, gromadząc — po uciszeniu opozycji moż-nowładczej — środki finansowe na opłacenie stałych wojsk zaciężnych. Chorągwie ich zostały wysłane do Prus w 'kóńcu 1461 roku pod dowództwem wybitnego stratega i organizatora — Piotra Dunina, podkomorzego sandomierskiego, i przebywały tam na stałe, interweniując w najbardziej zagrożonych punktach, przede wszystkim na obszarze północnego-Pomorza, gdzie w ręce wroga dostał się jeszcze Starogard; na ziemi chełmińskiej z początkiem 1462 roku utracona została Brodnica, obsadzona przez Szumborskiego. Dnia 17 września 1462 roku oddziały Dunina i wojsk gdańskich stoczyły pod Swiecinem (koło Żarnowca) zwycięską bitwę z zaciężnymi krzyżackimi pod dowództwem Fritza Rawenecka, który poległ w walce. Sukces ten przede wszystkim uwolnił Gdańsk od nacisku wroga. Od roku 1462 Polska zyskała także poparcie króla czeskiego Jerzego z Podiebradu, co osłabiło dopływ zaciężnych czeskich dla Zakonu. Na jego wodach (na wysokości Elbląga) doszło 15 września 1463 roku do wielkiej bitwy między 44 statkami krzyżackimi i około 25 statkami gdańskimi i elbląskimi, na których pokładach byli również polscy zaciężni. Flota Zakonu poniosła klęskę, a większość statków i ich ?ałóg dostała się do niewoli. Skutki tej bitwy zaciążyły w sposób decydujący na dalszych losach wojny. Już w końcu 1463 roku Bernard Szumborski zawarł układ z Polską, wycofując się z dalszej walki za cenę utrzymania się w posiadanych punktach na terenie ziemi chełmińskiej. Chwiejny biskup warmiński Paweł Legendorf, który w roku 1463 zawarł przymierze z Zakonem, w roku 1464 zbliżył się do Polski. W latach 1464—1465 nastąpiła kapitulacja Gniewu, Pucka oraz Nowego na skutek konsekwentnego oblężenia ich przez wojska Dunina i gdańskie. Bezpieczeństwo żeglugi wiślanej zostało zapewnione, a komunikacja Zakonu z Rzeszą przez Pomorze sparaliżowana. Próba mediacji pokojowej, podjęta przez papiestwo w roku 1463 dla ratowania Zakonu, zakończyła się fiaskiem na skutek wyraźnie stronniczego stanowiska legata Hieronima Lando, arcybiskupa Krety 56. Również rokowania pokojowe, które odbyły się w Toruniu latem 1464 roku z inicjatywy Lubeczan i przy ich pośrednictwie oraz delegatów innych miast hanzeatyckich, zakończyły się niepowodzeniem na skutek nieustępliwości Zakonu, który domagał się oddania Malborka i korytarza przez Pomorze Gdańskie (do Rzeszy). W czasie rokowań Jakub z Szadka i Jan Dąbrówka — profesorowie Akademii Krakowskiej, przedstawili jasno prawa Polski do ziem pomorskich, akcentując polskość nazw geograficznych i mowy ich mieszkańców; wysunięta także została już wtedy koncepcja lennego zwierzchnictwa Polski nad ziemiami, które ewentualnie miano zostawić Zakonowi we wschodniej części Prus właściwych57. Rokowania pokojowe nawiązały także w roku 1465 stany Prus, pozostające pod władzą tak Polski, jak Zakonu, jednak bez rezultatu. Narastająca opozycja poddanych, nie wyłączając chłopów, zmuszała jednak Krzyżaków do ustępstw. W połowie roku 1466 Polska uzyskała dalsze sukcesyj obsadzając po zawarciu porozumienia z biskupem Legendorfem miasta Warmii oraz odzyskując Starogard; we wrześniu skapitulowały Chojnice, odzy^-skano także Lębork i Bytów. Pomorze Gdańskie było w całości w ręku polskim. Krytyczną sytuację Z'akonu uratowała nowa mediacja papieska, łącząca się ze zmianą kierunku polityki królewskiej. Papież Paweł II zmie-r rzał do zawarcia pokoju w Prusach tak dla uratowania Krzyżaków, jak i dla zyskania pomocy Kazimierza Jagiellończyka w walce z Jerzym z Po-diebradu — reprezentantem prawicowego odłamu husyckiego w Czechach. Król polski zmierzał zresztą także, ze względów dynastycznych, choć drogą zbliżenia do Jerzego, do ingerencji w sprawy Czech, aby zyskać je dla swoich synów. Z tych względów, przede wszystkim jednak na skutek wyczerpania finansowego wojną tak Polski, jak stanów pruskich, została przyjęta mediacja legata papieskiego Rudolfa z Rudesheim, biskupa La-wantu. W ciągu września — połowy października 1466 roku zostały przy jego pośrednictwie przeprowadzone rokowania pokojowe w Toruniu. Mi-r mo opozycji części doradców pruskich, zmierzających do dalszej walki i usunięcia Zakonu z Prus, na skutek oporu Wielkopolan i zręcznej taktyki Rudolfa z Rudesheim, dążącego do ocalenia egzystencji Zakonu w Prusach, układy zostały sfinalizowane 19 października zawarciem tzw. traktatu toruńskiego. 9. Traktat toruński 1466 roku Warunki traktatu toruńskiego ponownie akcentowały zjednoczenie c a-ł y c h Prus z państwem polskim, sankcjonując w ten sposób postanowienia przywileju inkorporacyjnego z 1454 roku. Jednocześnie jednak podkreślały one ówczesny stan posiadania Polski i Zakonu na terytorium pruskim. Polsce potwierdzały one bezpośrednie posiadanie najważniejszych części Prus, tj. Pomorza Gdańskiego z ujściem Wisły i ziemi chełmińskiej, jak również Powiśla z Żuławami z centralnym punktem — Malborkiem oraz Elblągiem. Całość tych ziem po roku 1466 nazywana była Prusami Królewskimi; Warmia biskupia przechodziła także pod opiekę króla polskiego. Lębork i Bytów nadal dzierżył Eryk II do „wiernych rąk". Natomiast pozostałą, wschodnią część Prus, zatrzymywał Zakon, który sprawować miał tam nadal władztwo terytorialne. Postanowienia traktatu nakładały na Zakon szereg obowiązków świadczących o tym, iż miał on być wraz z podległymi mu ziemiami lennikiem władcy polskiego uznawanego za jego pana i opiekuna58. Każdorazowo nowo obrany wielki mistrz miał składać królowi w imieniu własnym oraz urzędników i ziem pruskich przysięgę wierności, a jednocześnie na zachowanie postanowień traktatu; wielki mistrz stawał się jednocześnie księciem i radcą (senatorem) królewskim. Ciążyły na nim dalsze obowiązki, jak uczestnictwo w radzie królewskiej na wezwanie władcy polskiego, łącznie z prawem uczestniczenia przy elekcji nowego króla. Zobowiązany był on także do udzielania pomocy wojskowej Polsce, choć powinność tę odroczono na okres 20 lat. Samodzielność Zakonu w sprawach polityki zewnętrznej (w zawieraniu przymierzy i rozpoczynaniu wojen) została także ograniczona na rzecz króla polskiego. Warunki powyższe dowodzą, chociaż w traktacie nie podkreślono tego wyraźnie, że Zakon wraz ze swymi ziemiami stał się faktycznie lennikiem państwa polskiego, mając stanowić z nim „jedno i niepodzielne ciało, jeden naród, jeden lud w przyjaźni, przymierzu i jedności"5". Traktat zabraniał Krzyżakom zabiegać u czynników postronnych o zwolnienie z przysięgi, a także korzystać z ewentualnie udzielonego im zezwolenia (np. papieskiego). Do Zakonu mieli być przyjmowani do połowy składu poddani Królestwa Polskiego (tj. tak z Korony, jak i królewskiej.części Prus); mogło to w przyszłości doprowadzić do spolonizowania całego Zakonu i zmienić radykalnie jego społeczne oblicze. Traktat zapewniał także amnestię dla poddanych króla i Zakonu oraz pełną swobodę kontaktów handlowych obu części Prus. Biskupstwo chełmińskie zostało sekularyzowane i poddane zwierzchnictwu arcybiskupa gnieźnieńskiego. Natomiast biskupstwo pomezańskie nie. uległo sekularyzacji i zostało tylko dożywotnio oddane polskiemu biskupowi chełmińskiemu Wincentemu Kiełbasie; łączność biskupstwa z metropolią ryską (podobnie jak warmińskiego i sambijskiego) została nadal zachowana. Postanowienia traktatu toruńskiego, mimo iż akcentowały włączenie całego obszaru Prus do państwa polskiego, stanowiły wyraźne pomniejszenie aktu inkorporacji z 1454 roku, pozostawiając Zakon w części wschodniej jako nadal groźne ognisko powikłań nad Bałtykiem. Na domiar zakładały one konieczność potwierdzenia traktatu przez papiestwo — którego formalne zwierzchnictwo nad Prusami zostało przy tym w traktacie utrzymane — co dawało możliwość wykorzystania przez nie sprawy Prus w rozgrywkach politycznych. Niezupełnie precyzyjne określenie w traktacie sytuacji prawnej ziem Zakonu umożliwiało w przyszłości jego interpretację, podważającą ich lenny charakter z powołaniem się na podległość Prus wyłącznie wobec Rzymu (w myśl XIII-wiecznych przywilejów papieskich)(i0. Dlatego dzieło traktatu toruńskiego okazało się najtrwalsze w odniesieniu do prawnej akceptacji przynależności do Polski Pomorza Gdańskiego, ziemi chełmińskiej i Powiśla, które w sposób nienaruszalny złączone zostały z Koroną na przeciąg przeszło trzech stuleci. Realizacja dalszych postanowień traktatu w odniesieniu do krzyżackiej części Prus — zależna była przede wszystkim od dalszej konsekwentnej polityki państwa polskiego, popieranego przez stany królewskiej części Prus.

ocena 3,7/5 (na podstawie 9 ocen)

Na wczasy nad morzem do Polski.
wczasy, Bałtyk, kurorty, Gdańsk, Polska, Prusy, Historia, wakacje, Zwiedzanie, wypoczynek, Pomorze, Pomorze Gdańskie